Biorąc do ręki pisankę trudno sobie wyobrazić, że prawie taką samą kiedyś, być może kilka tysięcy lat temu, trzymał w swojej ręce nasz praszczur malując na niej znaki słoneczne: dynamiczną swastykę czy wyrafinowaną spiralę, albo nagle na jej powierzchni zalśni kreskami deszczyk i niezliczone kropki rozsieją ziarna czy starodawny bóg „wołowymi oczkami” zapatrzy się w swoją duszę. Czy też nagle na jej na czarne tło jakiś artysta-filozof położy czerwone meandry. Dla nas, ludzi współczesnych, te znaki są jednak tak niezrozumiałe, jak chińskie hieroglify i dlatego mamy nadzieję, że ta niewielka książeczka pomoże odkryć wielką przestrzeń kultury ukraińskiej i sprawi, że być może zostanie gorącym zwolennikiem starej ludowej sztuki pisania pisanek, która omal nie zaginęła bezpowrotnie w okresie radzieckim.